Mosty sprzyjają kontaktom między ludźmi. Komunikują, scalają i łączą. Spotkanie na moście ma w sobie coś ulotnego, przypadkowego i przejściowego. Mosty stawiamy przed sobą i burzymy za sobą. Palimy je, dziurawimy, mówimy z nich prosto. Bywają mosty powietrzne, zwodzone i tęczowe. Most to symbol.

Nieopodal Stalowej Woli jest most kolejowy. A jakże – stalowy. Stoi na Sanie cały zdobniczo zardzewiały a na dodatek asymetrycznie sklejony z dwóch półokrągłych i jednego kwadratowego przęsła. Bokiem przeprawy biegnie drewniana kładka tak wąska, że mijający piesi muszą się na niej przepuszczać.

Zdjęcia uliczne można planować na dwa sposoby. Biegając po mieście i szukając tematów, sytuacji i zdarzeń godnych uwiecznienia bądź czekając w jednym miejscu na to co przyniesie kapryśny los. W tym drugim przypadku warto wybrać zawczasu wyjątkowy sztafaż i światło dla ujęcia. Most wydawał się idealny..

Metod na wykonanie tzw. street photo jest mnóstwo i zależy to tylko od kreatywności fotografa, na jaki sposób się zdecyduje. Ale można je podzielić na dwie zasadnicze. Koncepcja pierwsza zakłada, że robimy zdjęcie z zaskoczenia, bez domniemanej zgody bohatera(ów) reportażu. Zdobędziemy przewagę, jeśli nie zostaniemy zauważeni a postacie będą się zachowywały naturalnie w swoim otoczeniu. O zgodę martwimy się po wykonaniu klatki.

W przypadku wąskiej ścieżki na środku mostu nie można za bardzo liczyć na efekt zaskoczenia, dlatego koncepcja swobodnej rozmowy i jednoczesnej rejestracji z przypadkowo spotkaną osobą wydała mi się lepsza. Taka rozmowa stopniowo odwraca uwagę od usztywniającej sytuacji bycia fotografowanym. Zawsze warto ją stosować, kiedy ujęcie ma być naturalne.

Pani Basia pierwsza mnie dostrzegła. Mieszka w okolicy i wszystkich zna. Do tego mostu burzonego i odbudowywanego w ubiegłym wieku kilkukrotnie ma osobisty, bardzo emocjonalny stosunek. Tu przychodzi wspominać młodzieńcze zauroczenia, miłości. Opowiada, że młodzi wierzą, że gdy stają razem na moście i przejedzie pociąg, to się pobiorą. Potem wypisują na nim swoje imiona. Pani Basia jest przekonana, że to most niezwykły w małym zwykłym mieście łączy ludzi. Nie dzieli.

Obie metody reportażu mają na celu osiągnięcie dwóch podstawowych rzeczy, które często się nawzajem wykluczają ale idąc w parze stanowią o satysfakcjonującym efekcie: zbliżeniu się do fotografowanej osoby najbliżej jak się da i (mimo przekraczania jej strefy komfortu) zarejestrowaniu jej naturalności i prawdziwej natury.